List Otwarty do Romana Giertycha

Administrator

Płońsk, 26 lipca 2007 r.

List Otwarty do Romana Giertycha, Prezesa Ligi Polskich Rodzin

Szanowny Kolego Prezesie

Rozwój każdej organizacji, niezależnie od jej charakteru, wymaga ciągłej weryfikacji skuteczności podejmowanych przedsięwzięć. Wystąpienie jakichkolwiek różnic między stanem zamierzonym a faktycznym musi uruchamiać cały szereg procesów naprawczych. Podobnym mechanizmom podlegają partie polityczne. W ich przypadku decydującym miernikiem jakości działań jest poziom uzyskanego poparcia wyborczego. Gdy okazuje się on niezadowalający, naturalną koleją rzeczy są zmiany kadrowe w tych organach statutowych, które są odpowiedzialne za przyjętą strategię rozwoju.

Ze smutkiem musimy przyznać, że Lidze Polskich Rodzin obce są jak dotąd te elementarne zasady funkcjonowania. Błędne strategie działania oraz niezbornie przygotowane i realizowane kampanie zaowocowały nie tylko kolejnymi klęskami wyborczymi, ale i niczym nie uzasadnioną propagandą sukcesu. To zakłamanie, ale i arogancja partyjnych liderów względem lokalnych działaczy, spowodowały katastrofalne załamanie struktur terenowych. Dość przypomnieć, że w niektórych miastach wojewódzkich nie udało się nawet zarejestrować list kandydatów do organów samorządowych, a niektóre z uzyskanych wyników nie licowały z wizerunkiem poważnej partii politycznej.

Niestety, mimo naszych wielokrotnych apeli nie wprowadzono żadnego programu naprawczego. Mało tego. Osoby odpowiedzialne za ciąg kolejnych porażek nadal decydują o obliczu Ligi Polskich Rodzin, jej
politycznych aliansach, kontaktach z mediami, polityce kadrowej i finansowej. Jak w teatrze próżności brzmią zapowiedzi tych samych, bardzo już skompromitowanych działaczy, o przygotowywaniu przez nich
kampanii na rzecz odrzucenia Traktatu Reformującego. Kolejne nieskutecznie zrealizowane przedsięwzięcia prowadzą nas do całkowitego zmarginalizowania na scenie politycznej, w następstwie czego oczekiwać
możemy szybkiej dezintegracji i dekompozycji stronnictwa. Procesu tego nie jest w stanie zatrzymać niezgodna ze statutem, nerwowa decyzja o połączeniu Ligi Polskich Rodzin z bezideową i również kruszejącą Samoobroną Rzeczypospolitej Polskiej.

I obojętne jest, czy wybory odbędą się za dwa miesiące, pół roku, czy za dwa lata i czy rzeczywiście dojdzie do połączenia Ligi z Samoobroną. Już sama zapowiedź ścisłej współpracy z partią Andrzeja Leppera
spolaryzowała większość środowisk prawicowych w opozycji do LPR. Wprowadziła również olbrzymi zamęt wśród działaczy naszego stronnictwa, wzmocniony retoryką zastosowaną przez Wojciecha Wierzejskiego i innych młodych liderów, którzy polityczne wyrachowanie uzasadniali rzekomą zbieżnością programów obu ugrupowań. I jeżeli nawet współpraca ta nie stanie się faktem, to sama gotowość do niej oznacza osłabienie i tak już mizernej afirmacji Ligi przez ludzi prawicy.

Szanowny Kolego Prezesie! Uważamy za obłudne stawianie na ostrzu noża koalicji z PiS tylko dlatego, że nie zostanie powołana komisja śledcza ds. zbadania zgodności z konstytucją ostatnich działań CBA.
Pragniemy przypomnieć, że my domagamy się od wielu miesięcy wewnętrznej komisji uposażonej w uprawienia kontrolne po to, aby zbadać i wyjaśnić powody chaosu organizacyjnego naszego stronnictwa,
nieprawidłowości finansowe oraz przekraczanie lub niedopełnianie przez władze LPR statutowych uprawnień, a nawet działania na szkodę Ligi przez Wojciecha Wierzejskiego w podległym mu okręgu mazowieckim. Do dziś informacje te nie są znane Radzie Politycznej, a nawet większości członków ZG LPR.

W świetle tych niektórych tylko wspomnianych przez nas argumentów domagamy się podtrzymania umowy koalicyjnej. Nie widzimy bowiem na tę chwilę racjonalnych przesłanek do jej zerwania, a także do
nadmiernego odwlekania w czasie prezentacji stanowiska Ligi wobec warunków postawionych przez PiS. Przekonani jesteśmy, że zwłoka ta oraz bardzo wątpliwa moralnie i ideowo koncepcja budowy wspólnej partii
z Samoobroną nie leżą w interesie naszego stronnictwa, a tym bardziej polskiej racji stanu. Nasz nie uzasadniony upór zostanie odebrany jako akt świadczący o tym, że nie dorośliśmy do tak poważnych zadań, jak kierowanie polityką kraju, a także roztropne zabieganie o dobro idei narodowej i konserwatywnej.

Jednocześnie oczekujemy odsunięcia od wpływu na procesy decyzyjne wszystkich osób odpowiedzialnych za bieżącą sytuację oraz przeprowadzenia zapowiadanej przez Kolegę Prezesa wewnętrznej kontroli, w której będziemy uczestniczyć. To będzie dla nas czytelny sygnał woli przywrócenia normalności w stronnictwie. Z kolei przemilczanie naszego apelu lub odwlekanie w czasie niezbędnych decyzji przyjmiemy za dowód inercji ogarniającej całe kierownictwo partii. Skutków takiej konstatacji nikt dziś nie jest w stanie przewidzieć.

Kolego Prezesie! Środowisko "Odpowiedzialność i Czyn" ponownie deklaruje swoje przywiązanie do wartości narodowych i konserwatywnych. Wiemy, że podobnie myśli wiele naszych koleżanek i kolegów, także tych, którzy z różnych przyczyn znaleźli się poza Ligą. Dziś spośród wielu działaczy, przede wszystkim z terenu Mazowsza, ukonstytuowała się grupa inicjatywna, która ma za zadanie przygotować niezbędne dokumenty wymagane do zwołania zjazdu założycielskiego oraz rejestracji naszego stowarzyszenia.

Ufamy, że możemy przyczynić się do skonsolidowania nurtu prawicowego w takim stronnictwie, które wypracuje zręby nowoczesnego programu gospodarczego i otwarte będzie na dyskusję oraz daleko idącą
współpracę z bliskimi nam ideowo środowiskami, podejmując tym samym trud odzyskania sympatii prawicowych sprzymierzeńców.

Niżej podpisani są upoważnieni do składania oświadczeń i komunikatów do czasu ukonstytuowania się stowarzyszenia.

Marian Brudzyński
Krzysztof Zagozda

ekspe

Przykro mi to powiedzieć, ale moim zdaniem, próbując słusznie naprawiać
sprawy wewnętrzne Ligii popełniacie duży błąd optując za utrzymaniem
toksycznej koalicji z PiS, co skończyć się musi całkowitą marginalizacją
LPR.
Z kolei, przejście do porządku dziennego nad prowokacją CBA byłoby nie tylko
obrzydliwe z punktu widzenia etyki, ale stanowiłoby zachętę dla Jarosława
Kaczyńskiego do kontynuowania takich działań w stosunku do innych polityków.
Z przykrością też zauważam, że wieloletnie dorabianie gęby Andrzejowi
Lepperowi przez media i polityków odniosło również skutek w odniesieniu do
niektórych działaczy LPR.
Moim zdaniem Roman Giertych prowadzi w tej chwili politykę zewnętrzną partii
optymalną w stosunku do możliwości i warunków politycznych, w jakich musi
obecnie działać.Daje to szanse Lidze na odgrywanie nadal dość istotnej roli
na scenie politycznej.
Uzyskanie przychylnej reakcji UPR na podjętą inicjatywę też może dobrze
rokować.
W sprawach wewnętrznych się nie wypowiadam, bo nie znam szczegółów.
Wyczuwam, że nie bez znaczenia może być tu konflikt pokoleniowy.
Ponieważ sytuacja zewnętrzna staje się bardzo gorąca i dynamiczna dodawanie
oliwy do ognia poprzez zaognianie wewnętrznych konflitów personalnych wydaje
mi się co najmniej nierozsądne.

Jarecki

Kolego EKSPE, ja uważam podobnie jak autorzy listu, że lepiej juz zostać w tej toksycznej koalicji (skoro juz się w nią weszło Embarassed

) niż bratać się z Samoobroną. Trzeba udowodnić społeczeństwu, że LPR jest partią która jest wstanie odpowiedzialnie współrządzić państwem.

A co do błędów kadrowych to też nie chcę się wypowiadać. Wydaje mi się że tej kwestii już zostało powiedziane prawie wszystko i kolejne narzekanie nic tutaj nie zmieni.

Myślę, że środowisko skupione wokół "Odpowiedzialność i Czyn" jest wstanie zreformować LPR i nadać jej nową jakość i nowy wizerunek. Koledzy życzę POWODZENIA!

P.S. Krzysiu zdajesz sobie sprawę że po tym liście to już na 100% jesteś AGENTEM Wink

Łukasz86

Jeśli się listami i odezwami rozmawia bądź desperacko wręcz nakłania do opamiętania się rzekomo uczciwej i kompetentnej władzy siły (kłamliwie) nazywającej się nawet nie narodową a patriotyczną to jest to obraz tragedii, rozpaczy i dengregolady moralnej tej partyjki....