Forum W szkole Dmowskiego Strona Główna

 Nowy duch na forach internetowych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
circ




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 3:37, 11 Mar 2007    Temat postu:

Administrator napisał:
Droga circ! W Polsce znamy pojęcie Wallenrodyzmu i jak mi się zdaje - Ty żywisz nadzieję, że postawa Kaczyńskich z niego silnie czerpie. Czy aby rzeczywiście?
Nie będę wyliczał ciągu argumentów. Jeden powinien Tobie wystarczyć. Przypomnij sobie postawę PiSu wobec referendum europejskiego. Ona ewoluowała od stanowczego "nie", poprzez "może, jeśli", aż do stanowczego "tak". A przecież ta nasza nieszczęsna akcjesja zawiązuje nam ręce i uniemożliwia 99% posunięć politycznych i gospodarczych, za pomocą których moglibyśmy podjąć się rzeczywistej próby odnowy naszego kraju.
Podczas referendum miłość do Ojczyzny wymagała powiedzenia: NIE!!!
Nawet Wallenrod by to zrozumiał, Judasz - już nie.


Nie wiem czy pamietasz, co się w Polsce przed akcesją działo, jak zdania były podzielone. Pamiętam goraczkowe rozmowy w RM.
Co mi dało do myslenia.....Papieżowi nie wypadało wypowiadać się jasno w tej sprawie, ale gdyby był przeciwny, dałby potajemny sygnał polskiemu Kościołowi. Coby o hierarchi nie mówić, jest podporządkowana papieżowi i w razie jego sprzeciwu milczałaby przynajmniej. Papież nie dał więc wyraźnego sygnału, na nie. Czemu?
Wierzę, że nasz papiez był nie tylko politykiem Kościoła, ale przede wszystkim mistykiem, a mistycy widzą daleko poza jedno, czy dwa pokolenia. Co nie znaczy, ze mamy poddawać się Europie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
owpkrakow




Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:09, 11 Mar 2007    Temat postu:

O ile nie sposób nie zgodzić się z komentarzami odnośnie faktu wyraźnego uzależnienia Polski od, nazwijmy to, "europejskich ośrodków decyzyjnych", o tyle nie należy głosić tez idących w skrajne przeciwieństwo. Mianowicie, założeniem niemożliwym do zrealizowania jest organizacja kraju na zasadzie całkowitej izolacji, stworzenie utopijnego państwa autarkicznego, a w komentarzach niektórych z Kolegów taka nuta "romantyzmu"się przewija. W efektownej polityce międzynarodowej ważne jest, więc ani nie bezgraniczne podporządkowanie się jakiejkolwiek ponadnarodowej organizacji czy innym państwom (co widzimy obecnie; nikt chyba nie zaprzeczy, że graniczy to z prostytucją), ani nie całkowite "ogrodzenie się od elementu obcego". Dopiero nie popadając w żadną z tych skrajności, można kreować, w oparciu przede wszystkim o interes państwowy, jakąkolwiek politykę zagraniczną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
circ




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:47, 12 Mar 2007    Temat postu:

Społeczeństwo jest na obraz i podobieństwo człowieka...musi być wolne i otwarte. Nie ma innej drogi.
Pytanie, jak się zabezpieczyć, by nie wykorzystano naszej otwartości i czy wogóle się zabezpieczać. Cnocie radzi się...nie dawać d..... i chyba taką politykę powinniśmy przyjąć. Bez lęku, nie paktować ze złem, nie chodzić na nienasze wojny. Wbrew temu, co chce nam sie wmówić, nie cnota osłabiała zawsze naszą państwowość, ale jej brak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysztof M




Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:31, 12 Mar 2007    Temat postu: Co mamy na dziś...

circ napisał:
Papież nie dał więc wyraźnego sygnału, na nie. Czemu?
Wierzę, że nasz papiez był nie tylko politykiem Kościoła, ale przede wszystkim mistykiem, a mistycy widzą daleko poza jedno, czy dwa pokolenia. Co nie znaczy, ze mamy poddawać się Europie.

Na dziś to MY uczymy Anglików, jak się pracuje, to MY dajemy przykład, jak się odnosić do kobiet (w campusach amerykańskich żadna dziewczyna nie wychodzi na spacer po zmierzchu w obawie, żeby nie zostać zgwałcona - zasłyszane w sieci). Myślę, że trzeba było wejść do Europy, bo innego wyjścia nie było. WTEDY nie było. Wolałbym nie, ale to już fakt. Więc trzeba traktować ten fakt jak szklankę do połowy pełną, jako szansę (nie lekceważąc zagrożeń). Przeżyliśmy najazd szwedzki, radziecki, teraz przeżywamy najazd mazowiecki (od premiera). I przeżyjemy, nie ma takiego dołka z którego nie można byłoby wyjść. :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ekspe




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:02, 12 Mar 2007    Temat postu:

Widać Papież przewidział dla nas jakąś misję w Europie. I tak to zapewne rozumiał Roman Giertych decydując się na wystąpienie w Heidelbergu. Szkoda, że Kaczyńscy patrzą na to inaczej sądząc po ich odcinajacych się reakcjach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
owpkrakow




Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:39, 12 Mar 2007    Temat postu:

Oczywiście istnieje możliwość prowadzenia polityki międzynarodowej racjonalnej, sprawiedliwej i przede wszystkim zgodnej z interesem narodowym. Trzeba po prostu ważyć na polską rację stanu. Pogląd trywialny, ale jeśli uświadomimy sobie, że "polscy" politycy III RP działają zgodnie z interesami bynajmniej nie polskimi, argument ten urasta do rangi nieosiągalnego (jak na razie) fenomenu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ekspe




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:43, 12 Mar 2007    Temat postu:

circ napisał:
Wbrew temu, co chce nam sie wmówić, nie cnota osłabiała zawsze naszą państwowość, ale jej brak.


Otóż to! I nad tym powinni się zastanowić nasi politycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
circ




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 0:46, 13 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Reasumujac,jestesmy swiadkami utraty suwerennosci Polski,jakby na to nie patrzyc.I nie maja racji ci,ktorzy mowia, ze jest ona czesciowa badz w jakims tam stopniu.Nie ma takiego pojecia,albo jest,albo jej nie ma.Podobnie jakby ktos chcial udowadniac,ze np,kobieta jest czesciowo w ciazy.Bzdura,odpowiedz jest tylko jedna:tak lub nie.Nie ma stanow posrednich,obojetnie jakie racje za tym przemawiaja...a znajac historia Polski, dobrze wiemy jak sie to konczylo,niestety.
Mysle,ze w tym miejscu zasadne jest pytanie-co dalej?Przeciez historia naszego kraju, a juz tym bardziej narodu, nie stoi w miejscu.Po podpisaniu traktatu akcesyjnego Polska "znalazla nalezne swoje miejsce w strukturach europejskich" i juz w kolejce czeka nowa konstytucja UE,ktora przypieczetuje dlugi marsz do zjednoczonej Europy.I jak slusznie zauwazyl Pan red.S.Michalkiewicz,Niemcy w ten sposob zakoncza swoja I-wojne a moze i druga.Do drzwi pukaja tez juz inni,wietrzac w tym swoj interes,jak to zwykle w takich przypadkach bywa,kiedy panstwo slabnie a jego obywatele zajeci sa wylacznie swoimi sprawami.
Probujac odpowiedziec na postawione wyzej pytanie,wydaje mi sie,ze sytuacja choc trudna,nie jest taka beznadziejna.Ze wlasnie teraz jest najwyzszy czas, aby nie patrzac z oddali na nieunikniony, jak sie wydaje, rozwoj wydarzen,sprobowac jednak cos zmienic.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:00, 13 Mar 2007    Temat postu:

Droga circ,
z podanym przez Ciebie cytatem z czyjejś bardzo emocjonalnej wypowiedzi, zgadzam się tylko połowicznie: UE jest "be" do kwadratu, ale coś trzeba robić.
Natomiast alegoria "z ciążą" jest mocno chybiona. Biologia rozróżnia dwa stany: "w ciąży" lub "nie". Niczego pośredniego nie wymyślimy. Natomiast życie społeczno-polityczne jest o wiele bogatsze. I zaręczam Tobie, że definicyjne doktrynerstwo sprawie polskiej nie służyło nigdy i służyć nie będzie. Utraciliśmy prawo decydowania o sobiew wielu strategicznych dziedzinach życia. Ale jako naród mamy jeszcze pewne narzędzia świadczące, że jesteśmy suwerenem: możemy np. wybierać swoich przedstawicieli. Dopóki nikt nam tego nie zabierze - będzie nadzieja.
To dzięki niej przetrwaliśmy zabory, okupacje, PRL. Jeśli Pan da, to i UE też przeżyjemy. Pzdr. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
circ




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 2:47, 13 Mar 2007    Temat postu:

Tez w to wierzę... Tylko jak długo porządzą....4 dni?
Niezależnie od tego, jednak powinniśmy wierzyć i mieć nadzieję, bo tego nie wolno nam pogrzebać. To musi być naszym swiatłem w tunelu. Jak dobrze, że mamy za przewodnika Chrystusa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łukasz86




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z MAZOWSZA

PostWysłany: Wto 12:51, 13 Mar 2007    Temat postu:

owpkrakow napisał:
Oczywiście istnieje możliwość prowadzenia polityki międzynarodowej racjonalnej, sprawiedliwej i przede wszystkim zgodnej z interesem narodowym. Trzeba po prostu ważyć na polską rację stanu. Pogląd trywialny, ale jeśli uświadomimy sobie, że "polscy" politycy III RP działają zgodnie z interesami bynajmniej nie polskimi, argument ten urasta do rangi nieosiągalnego (jak na razie) fenomenu.


Otóż to, może nie na polską racje stanu, a na polski interes narodowy.
Popieram Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysztof M




Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:01, 13 Mar 2007    Temat postu: Interes narodowy, czy racja stanu...

Łukasz86 napisał:
Otóż to, może nie na polską racje stanu, a na polski interes narodowy.

To polski interes narodowy nie jest polską racją stanu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka




Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:48, 13 Mar 2007    Temat postu: Re: Interes narodowy, czy racja stanu...

Krzysztof M napisał:
Łukasz86 napisał:
Otóż to, może nie na polską racje stanu, a na polski interes narodowy.

To polski interes narodowy nie jest polską racją stanu?

Pan Krzysztof ma całkowitą rację. "W naszej szkole" uznajemy wyższość narodu nad państwem - dlatego wola narodu, a więc jego interes, jest zarazem racją stanu państwa. Razz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ekspe




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 2:03, 14 Mar 2007    Temat postu:

Administrator napisał:
Ale jako naród mamy jeszcze pewne narzędzia świadczące, że jesteśmy suwerenem: możemy np. wybierać swoich przedstawicieli. Dopóki nikt nam tego nie zabierze - będzie nadzieja.


Właśnie tu nabieram coraz większych wątpliwości. Z wyborów na wybory coraz bardziej jesteśmy uzależnieni od propagandy medialnej i list partyjnych. I co gorsza, zaczynamy się przyzwyczajać do tego, że to normalne. A tak naprawdę do parlamentu nie możemy być wybrani, jeśli nie znajdziemy się na liście partyjnej. Nie możemy również wybrać osoby, którą chcemy jeśli nie spełni tego samego warunku i nie znajdzie się na takiej liście. A nawet jak znajdzie się i uzyska dużo głosów, to i tak może nie zostać wybrana jeśli cała lista partyjna nie osiągnie określonego progu wyborczego.
A to już zależy w dużej mierze od poparcia mediów, w większości nie działajacych w naszym interesie. Krucha ta nasza suwerenność skoro tak mocno zależy od zależnych mediów.
Moim zdaniem kolejność powinna być taka. Aby naród doszedł do głosu i mógł wybierać takich przedstawicieli jakich chce, najpierw trzeba dopuścić prawdę w mediach do głosu. I o to trzeba walczyć. Dlatego taka ważna jest lustracja dziennikarzy i właścicieli mediów. Trzeba też chronić i wspierać wszelkie przyczółki (np RM) oraz inicjatywy naprawcze (np LPR w/s TVP, czy nowelizacja prawa prasowego) a także ludzi mówiących głośno prawdę. Bez tego pozostaniemy w kręgu niemocy poddawani dalszej medialnej obróbce i ubezwłasnowalnianiu. Natomiast krok po kroku (tak jak zaleca Circe) zdobywając miejsce na prawdę w mediach odzyskamy nadzieję, o której piszesz Adminie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łukasz86




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z MAZOWSZA

PostWysłany: Śro 10:27, 14 Mar 2007    Temat postu:

ekspe napisał:
Administrator napisał:
Ale jako naród mamy jeszcze pewne narzędzia świadczące, że jesteśmy suwerenem: możemy np. wybierać swoich przedstawicieli. Dopóki nikt nam tego nie zabierze - będzie nadzieja.


Właśnie tu nabieram coraz większych wątpliwości. Z wyborów na wybory coraz bardziej jesteśmy uzależnieni od propagandy medialnej i list partyjnych. I co gorsza, zaczynamy się przyzwyczajać do tego, że to normalne. A tak naprawdę do parlamentu nie możemy być wybrani, jeśli nie znajdziemy się na liście partyjnej. Nie możemy również wybrać osoby, którą chcemy jeśli nie spełni tego samego warunku i nie znajdzie się na takiej liście. A nawet jak znajdzie się i uzyska dużo głosów, to i tak może nie zostać wybrana jeśli cała lista partyjna nie osiągnie określonego progu wyborczego.
A to już zależy w dużej mierze od poparcia mediów, w większości nie działajacych w naszym interesie. Krucha ta nasza suwerenność skoro tak mocno zależy od zależnych mediów.
Moim zdaniem kolejność powinna być taka. Aby naród doszedł do głosu i mógł wybierać takich przedstawicieli jakich chce, najpierw trzeba dopuścić prawdę w mediach do głosu. I o to trzeba walczyć. Dlatego taka ważna jest lustracja dziennikarzy i właścicieli mediów. Trzeba też chronić i wspierać wszelkie przyczółki (np RM) oraz inicjatywy naprawcze (np LPR w/s TVP, czy nowelizacja prawa prasowego) a także ludzi mówiących głośno prawdę. Bez tego pozostaniemy w kręgu niemocy poddawani dalszej medialnej obróbce i ubezwłasnowalnianiu. Natomiast krok po kroku (tak jak zaleca Circe) zdobywając miejsce na prawdę w mediach odzyskamy nadzieję, o której piszesz Adminie.


Zgadzam się. Dodam tylko że jesteśmy kolonią brukselską, a posłowie choćby mieli szczodre intencje i byli autentycznymi polskimi posłami realizujacymi interesy narodu mają związane ręce, bo prawo Unii jewropejskiej jest ponad prawem polskim (proszę zobaczyć dobry pomysł na przywrócenie kary śmierci w Polsce jest zablokowany przez to prawo, albo płakałem i śmiałem się zarazem z głupoty Leppera jak kiedyś na konferencji prasowej mówił, że ministrem on jest dobrym bo jakiś pan komisarz z UE pozwolił mu na import tylu milionów ton zboża z Polski-i to ma być suwerenność, w najmniejszej kwestiach mamy zwiazane ręcę i musimy sie płaszczyć przed innymi Evil or Very Mad )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W szkole Dmowskiego Strona Główna -> Z kraju Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin